Finisaż wystawy Mariana Bochynka ,,W cieniu Uszby, czyli o wyprawach do Jaskiń i w góry Gruzji”
21 lipca razem z Panem Marianem Bochynkiem zapraszamy Was w podróż do Gruzji. O godz. 18:00 w Holu Administracyjnym ŻPK odbędzie się finisaż wystawy ,,W cieniu Uszby, czyli o wyprawach do jakiń i w góry Gruzji”, następnie udamy się do sali Inter gdzie autor opowie Wam o swoich przygodach, a także wyświetli na wielkim ekranie zdjęcia i filmy ze swojej gruzińskiej wyprawy.
O autorze wystawy:
Marian Bochynek urodził się przed sześćdziesięciu kilku laty w cieniu Rudaw Janowickich.
Przez wiele lat mieszkał w Radomierzu pomiędzy Górami Kaczawskimi a Rudawami Janowickimi. Tam, w scenerii bogatego krajobrazu, na zboczach Dudziarza zewspaniałą panoramą Karkonoszy, wśród skałek doliny Janówki i Gór Sokolich, na
Trzcinskich Mokradłach i w jaskiniach Połomu kształtowała się jego wrażliwość na piękno przyrody. Dostrzegając jego niepowtarzalne uroki o każdej porze dnia i roku od lat próbuje zatrzymać je na fotografiach. Ulegając pokusom poznawania innej przyrody i podejmując wyzwania jakie się z tym wiążą zawędrował do jaskiń i na szczyty Tatr, Alp, Pamiru, gór Tień-Szań, Kaukazu, Himalajów, Andów, Nowej Gwinei i Kilimandżaro. Swój dorobek
prezentuje w licznych wystawach, publikacjach i pokazach.
Opis wystawy słowami autora:
„ W cieniu Uszby, czyli o wyprawach do jaskiń i w góry Gruzji.”
Znowu Gruzja, to czwarty raz po odnowieniu kontaktów ze Speleoclub of Georgia w dniach od 17 września do 1 października 2022 roku wyrusza z Polski kolejna, międzyklubowa wyprawa jaskiniowa.
Ja lecę do Gruzji wcześniej, w kameralnej podgrupie z Żonką (własną – oczywiście) dla aklimatyzacji i zrozumienia niezwykłej urody tego kraju.
Wybieramy Swanetię… Tu pokazując zdjęcia z okolic Uszby przytoczę opowieść zasłyszaną od Gruzinów, jak zwykle w czasie biesiady – zwanej suprą.
Otóż: na początku Świata Bóg postanowił rozdać ziemie poszczególnym narodom, dał ziemie Chińczykom, Arabom, Turkom, Francuzom, Polakom i wszystkim pozostałym narodom (oczywiście Rosjanie to co chcieli wzięli sobie sami), i tylko Gruzini się spóźnili. Przychodzą i pytają: Panie Boże, a gdzie nasza ziemia??? Bóg rzekł na to: Wy Gruzini znowu biesiadowaliście, znowu piliście wino, no i spóźniliście się, a Ja już ziemie rozdałem…… I co mam z teraz Wami zrobić. Odpowiadają” Panie Boże, ale przecież my zawsze pierwszy toast w naszych „suprach” za Ciebie wznosimy i Ciebie wysławiamy i tak też było tym razem, i tylko dlatego nie zdążyliśmy… Na to Bóg zatroskany i wzruszony rzekł: Słuchajcie Wy Gruzini: zatrzymałem dla Siebie taki najbardziej przeze mnie ulubiony, piękny kawałek ale jak Wy dla Mnie tacy dobrzy jesteście, to dam Wam tę ziemię, a sam….., a sam zamieszkam sobie w Niebie. I tak Gruzini otrzymali swoją ojczyznę… Legenda ta pozwala mi co nieco zrozumieć i „usprawiedliwić” niewyobrażalną urodę tego kraju. Po Trekkingu w Wysokim Kaukazie przez Kutaisi wracamy do Tkibuli, by spotkać się z naszą wyprawą .
Po spotkaniu z wyprawą, w jej drugim dniu rozpoczęliśmy kartowanie znanej jaskini Samchinka (Trzech Krasnali) w okolicach miejscowości Vardigori, gdzie prowadząc wtórną eksplorację skartowaliśmy 420 metrów jaskini.
Trzy akcje pomiarowe i fotograficzne dają okazję do opowiedzenia przebiegu naszych wcześniejszych wypraw.
Cykl wypraw zapoczątkowało nawiązanie w 2016 roku kontaktów z inicjatywy gruzińskiego środowiska Speleoclub of Georgia oraz Instytutu Geografii Uniwersytetu w Tbilisi. W rezultacie już w 2017 roku doszło do dwustronnych wizyt, w których gościliśmy Gruzinów w Polsce, a także odbyła się pierwsza rekonesansowa wyprawa do Gruzji, w której uczestniczyli grotołazi ze Speleoklubów z Bielska-Białej, Wałbrzycha i z Żagania.
Dzięki tej wyprawie rozpoznano specyfikę działalności w Gruzji, jak wyglądają drogi, na czym polega „supra” i kim jest „tamada”. Określono zasady. My mogliśmy liczyć na pomoc w organizowaniu wypraw, na otwarcie nowych ciekawych rejonów eksploracyjnych, natomiast Gruzini oczekiwali od nas współpracy w szkoleniu grotołazów, kartowaniu i odkrywaniu jaskiń.
Już w następnym 2018 roku odbyła się druga wyprawa, na której kontynuowano rozpoznanie nie tylko rejonów krasowych, ale także przybliżanie kultury i zabytków Gruzji. Działalność prowadzono w trzech rejonach znajdujących się w północno-zachodniej części Gruzji – Racha, Imeretia i Samegrelo. Dokonania wyprawy to ponad 2 kilometry skartowanych jaskiń i kilkaset metrów eksploracji. W rejonie Racha przeprowadzono również eksplorację powierzchniową znajdując wiele lejów krasowych i otworów jaskiń. Utarło się żartobliwe powiedzenie, wówczas że była to wyprawa 50+.
W 2019 roku prowadzono działalność organizując trzecią wyprawę, której głównym celem była eksploracja masywu Migaria, wznoszącego się na południowo-zachodnich obrzeżach Wielkiego Kaukazu na wysokość 2000 m n.p.m. Teren o powierzchni ok. 30 km kwadratowych położony jest w rejonie Samegrelo i Górnej Swanetii w gminie Chkhorotsku. Jest to jednolity obszar wapienny ciągnący się od Abchazji aż po Rachę.
Plateau położone jest na wysokości ok. 1100 m n.p.m. i porośnięte jest subtropikalnym lasem, gdzie w gęstwinie zieleni można natknąć się na głębokie leje krasowe.
Głównym celem wyprawy była działalności eksploracyjna wapiennego masywu Migaria, znanego z poprzedniej wyprawy. Masyw, eksplorowany w 2019 roku rozbudził wyobraźnię i oczekiwania na odkrycie dużych jaskiń. W planie było też kartowanie kilku jaskiń, wskazanych przez naszego niezwykle gościnnego gospodarza Jurę Dawlanidze.
Dodatkowym utrudnieniem były ciągłe opady deszczu, które uniemożliwiały działalność w jaskiniach. Poważnym ostrzeżeniem było uniemożliwienie wyjścia zespołu z jaskini Zamszowej. Na głębokości ok. 150 m gwałtowny przybór wody zmusił ekipę do dwugodzinnego oczekiwania w znalezionym suchym meandrze, aż opadnie woda. Z tych samych powodów wcześniejsze wyprawy rosyjskie i francuskie, działające w latach 1997-2001, zakończyły eksplorację pozostawiając otwarte problemy. Działalność przyniosła znalezienie czterech jaskiń i ich skartowanie, między innymi jaskini Krasawica, o długości 476 m i głębokość 151 m. Tyle historii.
Niestety w tym roku „nie wyszło” i tam nie trafiliśmy.
Wracamy do teraźniejszości do Vardigorii. Prowadzimy akcje pomiarowe, i eksploracyjne, a także nieplanowane kąpiele.
Później trafiliśmy do podnóża rozległego wapiennego masywu Askhi, zwieńczonego wielkim plateau. Masyw wznosi się na wysokość 2300m n.p.m. i położony jest na granicy Imereti, Samegrelo i Lechkhumi.
Niestety działalność w górach uniemożliwiło załamanie pogody, burze i ulewne deszcze.
Ograniczamy się do penetracji lejów krasowych w okolicy, turystyki i relacji z pasterzami, którzy deklarują znajomość otworów wielu jaskiń. Jaskiń oczywiście nie było, a pasterz po prostu próbował uprowadzić naszą Natalkę. Na szczęście chyba był zbyt pijany…
Taka widać u nich tradycja.
Przemoczeni powróciliśmy w niższe rejony w okolice miasta Tkibuli, gdzie w jednodniowej akcji przeprowadziliśmy kartowanie jaskini Cinckił.
Była to szczególna akcja i szczególne miejsce, gdyż w 1967 roku na skutek gwałtownego przyboru wody w jaskini, zginęła w niej Witosława Boretti-Onyszkiewicz, uczestniczka polskiej wyprawy. Do tragedii doszło już w trakcie wyjścia z dna jaskini o głębokości 284 m. Nasz przyjaciel Jura Dawlanidze chce uczcić pamięć Polki i nazwać jej imieniem jedno z jezior w tejże jaskini. Jak w czasie toastu określił : „ pamięć o niej pozostanie na zawsze”. W rezultacie, w trakcie wyprawy 2022 roku skartowaliśmy 636 metrów jaskiń, leżących w wyżynnych rejonach Gruzji.
Zwiedzaliśmy okolice Tkibuli. A piękne widoki znad zaporowego Jeziora Tkibuli na Wysoki Kaukaz, odległy o 200 kilometrów, oczarowały nas .
W Grzbiecie Okriba – Argveti zwiedzamy Jaskinię Tsutskhvati.
Wielopoziomowa jaskinia z korytarzami o wysokości do 30 metrów była zamieszkiwana przez ludzi od mezolitu do epoki żelaza, a i później stanowiła ludzkie schronienie. Zapewne dla wyrzutków i przestępców. Legendy wspominają o miejscowych „zbójach”.
Po zwiedzaniu miejscowych wytwórni wina, czaczy, po wizytach w manufakturach, po zwiedzaniu upraw herbaty i jej degustacjach żegnamy ten region i wyruszamy do Gonio nad Morzem Czarnym w okolicy Batumi. Tam zwiedzamy miasto, ogród botaniczny plażujemy i podziwiamy urokliwe krajobrazy, bo będąc po sześćdziesiątce ja i moi rówieśnicy musimy młodszym grotołazom stanowczo powiedzieć.
Nie samymi jaskiniami człowiek żyje!
Marian Bochynek